Symfonie Gustawa Mahlera, CSO/George Solti

Wiele hałasu o nic

Podczas swojej długoletniej kariery Sir Georg Solti nagrał wiele płyt dla wytwórni Decca, wśród których znajduje się sporo wartościowych interpretacji, zwłaszcza dzieł operowych. Główne cechy tego wybitnego dyrygenta to niezwykły wigor, nieustanne dążenie do technicznej doskonałości i wspaniały zmysł dramaturgiczny.

Dlaczego więc nie pieję z zachwytu nad tymi wirtuozowskimi wykonaniami, i to pomimo, że  wielki Sir Georg Solti nagrał je we współpracy z jedną z najlepszych orkiestr na świecie (Chicago Symphony Orchestra), plejadą wybitnych solistów i słynną wytwórnią płytową, znaną z nienagannych technicznie nagrań? Ponieważ Solti postrzegał symfonie Mahlera, tak przecież bogate od strony duchowej i emocjonalnej, w dziwnie jednostronny sposób. W jego ujęciu są one jedynie wielkim spektaklem muzycznym, czymś w rodzaju theatrum mundi z wystudiowanymi dramatycznymi gestami i błyskotliwymi orkiestrowymi fajerwerkami. Można zaryzykować stwierdzenie, że te jednowymiarowe, na wskroś teatralne interpretacje są doskonałym prezentem dla wrogów tej muzyki, przypisujących jej liczne domniemane wady, jak m.in. ubóstwo duchowe i intelektualne, przerost formy nad treścią i kicz.

A zatem: nie polecam.

Ambitnym fanom poszukującym „idealnego” kompletu symfonii Mahlera radzę kolekcjonować nagrania różnych wykonawców. Natomiast wszystkim zainteresowanym posiadaniem tych symfonii w interpretacji jednego dyrygenta polecam wykonania Leonarda Bernsteina (Deutsche Grammophon lub Sony) albo Claudia Abbado (Deutsche Grammophon). Warto też zwrócić uwagę na nagrania Michaela Gielena (Hännsler Classic), Riccarda Chailly’ego (Decca), Klausa Tennstedta (EMI) lub Rafaela Kubelika (Deutsche Grammophon).

Na koniec dodam tylko, że omawiany komplet zawiera jedno wykonanie powszechnie uznawane za znakomite – VIII Symfonię; trzy ponadprzeciętne – Symfonie I, V i VII; pięć przeciętnych – Symfonie II, III, VI, IX i Adagio z tzw. „X Symfonii”; i jedno dość słabe – IV Symfonię.

 

© by Krzysztof Mąkosa

 

Leave a reply

Your email address will not be published.